Niebo wali się nam na głowy – czyli ostrzeżenia troskliwego Alertu.

Po wakacyjnej przerwie zapraszamy na nowy Praktyczny Felieton Demokratyczny.
Jeżeli kiedyś w życiu by mi się nie poszczęściło i musiałbym zarabiać na chleb jako jasnowidz to moim pierwszym stwierdzeniem obok „pokaż mi swój dowód, a powiem Ci jak się nazywasz” byłoby „wiem od kogo niedawno dostałeś SMS-a”. I wbrew pozorom wcale nie musiałbym zaglądać wcześniej nikomu w telefon. Tak się po prostu składa, że w książce adresowej każdego Polaka jest taki jeden wspólny nadawca, który regularnie wysyła nam wszystkim wiadomości. Mowa oczywiście o tajemniczym „Alercie RCB”.
Praktyczny Felieton Demokratyczny
Łukasz Trzaska